i
i
\
>
r
%
• ^ i
■
-"S:
iS*£
••
*m
V
/■
r
wmftmT' 1
/-
/f
-lir/
MU
•v
fc i
*
ł| W
s>r.
/*•«
*
/
•i
*
*i
*' ‘kii$$lMt,§łfi,
.
’
••i
Ł-
WĘmmm
r
i
*$>łt** r
*
• •
i
•Aft
-r-.„
fc lf
'i
r
■?
£A->
ip
*
•mu*
Q
. m
.
■
Bi
r*.
*•
*•
<
*
••1
BR
r.
I
I
@8
mmm
(
t
A*.
<
*
Wmfmm
Mi
£
»
■ ■.■■■
*
v* • 7**..//
M
SN*
H
*
i'
' i
'
i:***5*i
m
* 4
».
r
/
!
P
'••ł
>*£g#
l *-* — -..“''• «•>/.•*
/
*•>/*
a-
fc*
>
P
r
*
*
.
*/
y
v
r ^*
*
***
f.
*•
$©3
mm
s
//
4»
%
* f
/
/»
e ''
ii
h
■■■
n&*i
I
*
/
CA
f
••
Ł»
t u
?.v rJnx£iH
\
m
\
.
.
L2&
\
1
-V
>7.
.*
t
•»
1 7 ■’■-■
«i
ss§gy§
'W
a. * » » I
•»
!
•*
/ ’ \ *-* I
v>; i
&
•>* * •
*
^ «*.«
i
SamoEot bezsilnikowy Bleriota
f
i
*
/
^.i
1
i
f
*
*
»
t
• M
. /
• »
>
;
*
*
»
k - . U
*• •
f
L C
r
*
I
/
V/VG-Źu
viu-ve^ V’Os
■
i
▼
-r »
s
-
I
»•
✓
•V
o to-
o
kuŁcuyu&es foJLcun.
ci-,&
0
U)-0~VL,isGLs
L
L,
i
•'
Ud d r vZ'
\J- %
rttcoźuźo^tts to-
foa- vLcl
j » y
/
*
W
«jf<
*
i
i
J
I
«
'
■r*
r
>
n
)
;4» i ?
&
e^nv
to~
f
• .
9
I
l
V
;
i
e- -C istoto cooe^
:
*
I
Ći- utdŁ diUe^YfcsOjbtj^^
ddcoŁdiu-'
B
9 •» ^ ' %• *4 ^ • .# * «*' r-
RP 9
u^bto^wu
0
0
*
^o-ź^w-oo^hsC^Y^tooi c^oe^
*
% *
• .4
i
♦
i*
»
* -
<
ter"'
•A r
CSC
*
»
*ł
f!
1
e^iYLco
t
0<YCU'0
*
t
COYt- COO
y
>
4-i
v
ł
I
buCes
r
ryLG^htsO^uj^
j
0
i u
toeuiYoyuco
KAZIMIERZ MALEWICZ.
\
■
0
to~vvo
w*
I
M;-
*
I
uuy^d 7Jić0£jL^
?;Sę«'
:
t
\
ma
v j
r - , ^ .; ,3
FROBA wyjaśnienia nieporozumień, wynikających ze t
stosunku publiczności do Nowej Sztuki.
* % » - * ® '* v f |^ b 0 ■ j
Każde nowe zjawisko zastaje ludzi nieprzygotowanych do przyjęcia
go w sposób należyty. W zależności od kategorji .zjawiska, w zależności
od ram, w jakich występuje i stopnia wpływu jego na życie,
jenie się z niem i dokładne zrozumienie, tudzież wyraźne ustosunko
wanie się wobec niego następuje szybciej, lub wolniej łatwiej lub trudniej,
z mniejszem lub większem zainteresowaniem.
Oswojenie się ze zjawiskiem takiem, jak Nowa Sztuka następuje
b. powoli i z wielkimi trudnościami, przyczem zainteresowanie ze strony
publiczności jest niezbyt znaczne. Tembardziej stwierdzić należy, iż pu
bliczność, która się interesuje sztuką, naogół odnosi się do Nowej Sztuki
zjniedowierzaniem i niechęcią.
Wypływa to z. przyczyn następujących:
Brak przygotowania estetycznego publiczno
ści (dotyczy to w równej mierze sztuki dawnej, jak i współczesnej).
2) Brak styczności mieszkańców miast z naturą.
Wobec tego, że człowiek współczesny, dzięki rozwojowi miast, jest oder
wany od natury,
sztuka może mu naturę zastąpić.
3) Przeciążenie jednostajną i szablonową pracą.
Człowiek nie ma czasu i ochoty śledzić za linją rozwojową sztuki, więc
żąda od niej sensacji, dostępnych jego umysłowości, seksualnych podra
żnień, tematowości, a nigdy wartości plastycznych.
4) Niewspólmierność między przełomowym roz
wojem nauki i techniki a demokratyzacją zdobyczy
> v
v*
*
.
*
*
»
\
-
oswo-
.
Uh$v*
• y*
i
»
4
1
& *
■ - s
V.'» K
■
y
>
\
więc żywiołowo tęskni do niej i mylnie sądzi, że
✓
7Yjr-'^
f 4^
■
*
/ •TL M-' •
‘
>
y
tr-
f
<
3
I
¥&$Ę
*
*
i
l
.
1
/<
:vł.
»■
t
i
ł*
N ?
i
'
*\
• vv*
k