»
10
l’imagination, cette « reine des facultés ». Devant ses toiles
qui sont des mimogrammes, des formules rituelles ou des
phrases musicales, il ne vient à l’idée de personne de songer
à des problèmes posés et résolus.
Brûler ce qu’on a aimé est peut-être le moyen le plus
apte à assurer la survie d’une idée qui retrouve, à travers
toutes les métamorphoses, sa constante, son pont fixe, sa
vertu spécifique. Pour demeurer lui-même tout en doublant
le cap de l’académisme, cette pierre d’achoppement des
révolutionnaires. Marcoussis a fait un feu de joie de théories
de l’allitération. Au rythme formel il a sübsdtué un « mouve
ment figuré ». Jadis ses formes coïncidaient, ses fonds
étaient liés à la composition. Ils en faisaient partie. A
présent il isole ses figures. Il transforme les rapports de
surfaces en rapports d’espaces. Il émancipe les vides, les
intervalles. Seule, la donnée poétique unifie son tableau.
Elle en devient le principe, l’idée - force, le nerf et la loi.
Si l’art de Louis Marcoussis est une de nos raisons de
croire et d’espérer, (la foi et l’espérance ne comportent pas
des buts utilitaires) c’est qu’à l’empirisme et au rationa
lisme il a préféré une forme sur laquelle l’expérience ne peut
avoir aucune prise, une forme qui est pure pensée créatrice,
pure mode d’émotion, pure subjectivité.
WALDEMAR GEORGE
Fakty fizyczne są objektywną stroną
faktów psychicznych.
Ludwik Marcoussis zuchwale broni owej tradycji dan-
dyzmu artystycznego, arystokracji myśli i gestu, elegancji
umysłu i ciała, której ostatnim przedstawicielem był Ed
ward Manet. Lecz ów dandyzm, to nie to, «o czem myśli
pusty lud». Marcoussis nie jest malarzem wytwornych sfer.
Jest to umysł skłonny do rozmyślań, żądny poznania, zapa
lony, a przytem niespokojny. Jego zamiłowanie do abstrak-
cyi, do zasad naukowych, do pojęć ogólnych przejawia się
nawet w rozmowie. Marcoussis jest wykwitem starej wielo
wiekowej cywilizacji i wytworem skrzyżowania ras. Jest to
Polak, osiadły w Paryżu od ćwierci wieku który po ukoń
czeniu studjów prawniczych w Warszawie, wiele podróżował
i długo zastanawiał się, nim wybrał zawód artysty. Przy
stąpienie Marcoussisa do doktryn kubistycznych nie jest ani
wynikiem życzenia, ani też dziełem przypadku. Czas już
zburzyć mit o działaniu wpływów. Andre Level podaje w
swej monografji o Pawle Picasso, że wbrew temu, co
sądzą, mistrz z Malagi wcale nie podległ wpływowi rzeźb
murzyńskich, odkrytych mu przez «fauvistow». Ten pogląd
wydaje mi się nieuzasadnionym. Trudno zaprzeczyć, że
w zaczątkach «genezy kubistycznej» figurują rzeźby afry
kańskie. Chęć przejęcia na swój rachunek założeń z pla
styki masek i fetyszów sprowadzonych z Gabonu i Gwinei,
w niczem nie umniejsza tego, co dał Picasso. Kiedy ma
larze nowocześni, sięgnęli po sztukę murzyńską i sztukę
Oceanji, to pleśniała ona już od paru dziesięciuleci w
ciemnych muzeach etnograficznych. Zrozumieli ją i zu
żytkowali; musiała więc odpowiadać w nich pewnej
realności wewnętrznej: uprzednio istniejącej woli ekspresji
artystycznej. To samo jest z wszelkiemi wpływami. Kilka
pokoleń artystów, poetów i myślicieli zapoznawało gotyk
zanim stał się on źródłem natchnienia, istotną dźwignią
wschodzącego romantyzmu. Tylko oczyma duszy się widzi.
Tylko to się widzi, co się chce widzieć. Współcześni
Cloueta, Goujona, Poussina, Watteau, Bouchera, wiedzie
li o istnieniu katedr w Paryżu i Chartres, w Reims i Tu
luzie. Lecz dla nich ta architektura była martwą literą.
Prawdopodobnem jest, że drzeworyty Hokusaia, które
zachwyciły Dsgasa, Toulouse Lautrec’a a nawet Van
Gogha spotykałyby się z obojętnością malarzy w rodzaju
Corota, Courbeta i Delacroix. Wpływ tylko wówczas
działa, gdy natrafi na podatny grunt. Należy już raz skoń
czyć z legendą o wielkich prądach myślowych, krążących
po świecie i wyciskających swe piętno wszędzie, gdzie tylko
przenikną. Wiedeński historyk Alojzy Riegl wykazał
dobitnie nicość doktryny Sempera, która ograniczała rolę
artysty do rozwiązywania zagadnień z dziedziny techniki
i która mu nadawała charakter biernego odbiornika ze
wnętrznych wpływów, tworzyła z niego istotę podległą
materjałom podsuniętym jej przez naturę. Semper myślał,
że można wywieść początki stylu geometrycznego z tkactwa
lub też koszykarstwa. Riegl wykazał, że mieszkańcy jaski
niowi stosowali rozlegle styl geometryczny, mimo, że zupeł
nie nie znali ani tkactwa ani użytku trzciny.
Kubizm był kontynentem, który właśnie zdobywano.
Mniejsza o to, kto w dziele tego podboju był bohaterską
postacią Kolumba i kto w niem był Americo Vespuccim.
Picasso utrzymuje tu wszelką sławę i z nią związane prero
gatywy. Jednak i artystom, którzy od r. 1910 począwszy,
brali udział w walce, przysługuje prawo do podziwu z
naszej strony. Są to prekursorzy i inicjatorzy.
Wzdragam się przed tą martwą nauką, jaką jest histo-
rja, a zwłaszcza historja sztuki. Wystrzegam się dat. Chro-
nologja, jak i statystyka wchodzą w dziedzinę prawdopo
dobieństw. Nie poświęcam żadnej uwagi —- bezzasadnej,